Powszechnie w prasie, telewizji oraz internecie pojawia się komunikat – kolejne składowisko odpadów płonie. Od początku roku do maja odnotowano 72 pożary odpadów, w tym 9 w samym maju. Pożary dotyczą głównie składowisk odpadów, w tym tych legalnych, czyli posiadających odpowiednie decyzje administracyjne.
Równolegle z zapłonami na składowisku, czyli na obiekcie budowlanym przeznaczonym do składowania odpadów (proces trwały), niejednokrotnie do pożarów dochodzi w przypadku magazynowania, rozumianego jako czasowe gromadzenie odpadów przed innymi procesami przetwarzania. Przedsiębiorcy winni posiadać pozwolenie na magazynowanie odpadów, w przeciwnym przypadku postępowanie niezgodne z prawem jest nielegalnym składowaniem. Pożary obejmują głównie składowane i magazynowane tworzywa sztuczne, w tym folie, styropiany oraz gumy syntetyczne – są to pozostałości po przetworzonych odpadach, na które nie ma zbytu ze względu na ich złą jakość.
Pożary wiążą się z wysokimi kosztami akcji gaśniczych, poza tym to duże niebezpieczeństwo z racji możliwego rozprzestrzenienia się ognia na tereny sąsiadujące ze składowiskiem odpadów. Wiele składowisk odpadów nie spełnia podstawowych zasad bezpieczeństwa, takich jak zapewnienie hydrantów zewnętrznych i zbiorników wody na terenie składowisk, co znacznie utrudnia prowadzenie akcji gaśniczych.
Pożar składowisk odpadów – pomysł na zysk?
Pożar zwykle jest najprostszym rozwiązaniem uniknięcia konsekwencji finansowych i administracyjnych. Obecnie namacalnym problemem jest niezgodne z przepisami prawa składowanie i magazynowanie odpadów. Przyczyn takiego postępowania należy szukać w chęci szybkiego zysku, który przeważa nad ekologią, a także uniknięcia obowiązku uiszczenia podwyższonych opłat za składowanie niektórych frakcji (odpady z targowisk, niesegregowane odpady komunalne, odpady ulegające biodegradacji, zużyte urządzenia elektryczne i elektroniczne, papier oraz tektura, stałe odpady palne zawierające substancje niebezpieczne).
Jednostkowe stawki opłaty za umieszczenie jednej tony odpadów na składowisku są zróżnicowane. Przykładowo, w 2018 r. za składowanie odpadów wielkogabarytowych trzeba było zapłacić 120,76 zł, a za umieszczenie na składowisku tworzyw sztucznych i gumy – 170,00 zł. Przy obecnie bardzo ubogim systemie kontrolingu, bezkarne jest działanie w tzw. „szarej strefie”, gdzie niemożliwe jest śledzenie całego „cyklu życia” odpadów, od momentu ich wytworzenia, aż do ostatecznego przetworzenia.
Jakie działania w sprawie pożarów składowisk odpadów podjąć?
W procesie dochodzenia do przyczyn zapłonów składowisk oraz ustalenia odpowiedzialnego za pożar, niezwykle istotnym jest skrupulatne i bieżące zbieranie danych oraz kontrolowanie całego procesu gospodarowania odpadami (odbieranie, transport, przetwarzanie, sprzedaż surowców wtórnych). Bez konkretnych dowodów właściwe organy nie mają przesłanek do postawienia zarzutów. Stąd głównym działaniem koniecznym do podjęcia jest skuteczny nadzór nad firmami odbierającymi, transportującymi oraz prowadzącymi regionalne instalacje przetwarzania odpadów komunalnych. Niezwykle istotne jest również egzekwowanie przestrzegania zapisów zawartych w pozwoleniach odpadowych i zintegrowanych. Znalezienie winowajcy byłoby łatwiejsze w przypadku prowadzenia spójnej bazy, tj. jednolitego systemu elektronicznej kontroli oraz monitoringu odpadów, do którego wgląd miałyby wszystkie szczeble administracji (od poziomu gmin do województw) i wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska.
Spójna baza danych o odpadach dostępna dla wszystkich uprawnionych, powinna zapewnić skuteczny elektroniczny monitoring przepływu strumienia odpadów. Kluczowe jest również ustalenie, jaki ostateczny produkt, odpad czy surowiec powstaje po przetworzeniu odpadów w instalacjach i w jaki sposób go zagospodarowano.
Aktualnie obowiązująca sprawozdawczość nie daje takich możliwości, gdyż pozwala ona Ministerstwu Środowiska jedynie na ogólną kontrolę odpadów w ujęciu rocznym, co nie daje wglądu w bieżącą sytuację. Dane z poszczególnych gmin agregowane do sprawozdania przygotowywanego przez marszałków województw nie dają jednoznacznego obrazu, co dzieje się z odebranymi oraz przetworzonymi odpadami. Sprawozdawczość wykonywana przez instalacje zagospodarowania odpadów, w tym przez składowiska, posiada często rozbieżne dane w porównaniu ze wykazami zawierającymi informacje i dane o zakresie korzystania ze środowiska oraz o wysokości należnych opłat środowiskowych.
Do coraz częstszych pożarów składowisk odpadów dochodzi oczywiście na skutek braku odpowiednio wysokich kar administracyjnych, bądź braku możliwości ich wyegzekwowania. Nawet postępowania komornicze są często bezskuteczne i nie budzą respektu wśród odpowiedzialnych za pożary składowisk odpadów.
Autor: Fundacja Razem dla Środowiska