Zapewne wielu z Was słyszało o tzw. efekcie motyla? Według anegdoty trzepot skrzydeł motyla we wschodniej części Stanów Zjednoczonych może spowodować po 3 dniach burzę piaskową w Teksasie…
Być może jest w tym pewna przesada, jednak współczesna nauka potrafi dowieść, iż wiele procesów i zjawisk, które uważamy za normalne oraz codzienne, mają długofalowy i znaczący wpływ w innych rejonach świata. I niestety, w wielu wypadkach ten wpływ jest bardzo niekorzystny. Cierpi na tym najbardziej otoczenie, w którym mieszkamy, czyli środowisko naturalne.
Równowaga w środowisku naturalnym
W skład środowiska naturalnego, w którym żyjemy, zalicza się zewnętrzna powłoka Ziemi, czyli:
- skorupa ziemska;
- powierzchnia Ziemi, po której chodzimy;
- wody powierzchniowe;
- atmosfera.
Można powiedzieć, że naszym środowiskiem naturalnym jest wszystko, co nas otacza. Różnorodność tego otoczenia jest przeogromna, dodatkowo wszystkie jego elementy są w stałym procesie zmian – niektóre się starzeją, inne się rodzą, a jeszcze inne przeżywają bujny rozwój lub ewolucję. Są także takie, które trwają zamknięte przez miliardy lat w swoich mikroświatach.
Ze względu na wielką różnorodność i złożoność, środowisko naturalne ma jedną cechę podstawową, warunkującą jego istnienie – jest nią równowaga. Równowaga oznacza stały stan ilości oraz jakości populacji istot żywych, niezakłócony przepływ energii, balans pomiędzy prędkością przemian w środowisku, do których przyczynia się człowiek, a możliwością środowiska dostosowania się do nich. Czy środowisko jest w stanie nadążyć za zmianami, które serwuje mu człowiek?
To pytanie nurtuje nie tylko ekologów z całego świata, ale również wielu przywódców państw oraz szefów międzynarodowych korporacji. Równowaga środowiska jest powiązana nie tylko z ochroną środowiska, ale także z eksploatacją zasobów naturalnych, w tym przede wszystkim paliw kopalnych, ze szczególnym uwzględnieniem metody odkrywkowej. Do tego dochodzą wycinki lasów, połowy ryb, hodowla i uprawa, polowania na zwierzęta… Można powiedzieć, że zagrożeniu podlega każdy fragment środowiska: ziemia, powietrze i woda. Eliminacja tych zagrożeń w skali jednego kraju nie może być skuteczna, ponieważ większość zagrożeń ma charakter ponadregionalny, rozprzestrzenia się daleko poza miejscem wystąpienia. Granice administracyjne nie są w tym wypadku granicami dla przemieszczania zanieczyszczeń lub innych niebezpiecznych zjawisk.
Wpływ zanieczyszczeń środowiska na zmiany klimatu
Najbardziej dotkliwym, a jednocześnie najbardziej umiędzynarodowionym rodzajem zanieczyszczeń, są emisje szkodliwych substancji do powietrza. Atmosfera podlega stałym przemianom, wraz z frontami atmosferycznymi przemieszczają się olbrzymie masy powietrza na ogromne odległości, transportując ze sobą zanieczyszczenia, które mają fundamentalny wpływ na zmiany klimatu. Globalne zmiany temperatury w ciągu ostatnich lat są niespotykane w poprzednich stuleciach. Notuje się również wzrost gwałtownych zjawisk pogodowych, takich jak cyklony tropikalne, trąby powietrze, olbrzymie ulewy w regionach suchych i długotrwałe susze w regionach rolniczych.
Zgodnie z duchem większości publikacji naukowych zmiany klimatyczne powodowane są przez emisję gazów cieplarnianych, do których należy przede wszystkim dwutlenek węgla, ale także metan, freony, tlenki azotu, gazy przemysłowe oraz ozon. Gazy te w większości emitowane są w krajach wysokouprzemysłowionych, jak również dynamicznie rozwijających się. Prawie połowę światowej emisji dwutlenku węgla generują Chiny oraz Stany Zjednoczone. Jednak wpływ zmian klimatycznych dotyka wszystkich, nie tylko mieszkańców krajów uprzemysłowionych.
Aby przeciwdziałać tym niekorzystnym zjawiskom w 1992 r. przyjęto pierwszą ramową Konwencję Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu. Została ratyfikowana przez 195 państw. Zgodnie z jej postanowieniami państwa mają wspólnie starać się spowolnić globalne ocieplenie i zmianę klimatu oraz walczyć z ich skutkami. Sygnatariusze porozumienia z Rio zdali sobie jednak w pewnym momencie sprawę, że samo staranie się nie wystarczy i należy zaostrzyć przepisy. W wyniku kolejnych spotkań podpisano w 1997 r. tzw. Protokół z Kioto. Protokół ten wprowadził prawnie wiążące cele w postaci redukcji emisji przez kraje rozwinięte.
Obecnie trwa tzw. drugi okres rozliczeniowy (od 1 stycznia 2013 r. do końca 2020 r.), który objęty jest potocznie zwaną „poprawką dauhańską”, zgodnie z którą kraje uczestniczące muszą zmniejszyć emisje do poziomu o co najmniej 18% niższego niż poziom z 1990 r. Unia Europejska zobowiązała się, że w tym okresie ograniczy emisje do poziomu o 20% niższego niż poziom z 1990 r. Niestety rzeczywistość oraz twarda konkurencja rynkowa zweryfikowała szczytne idee ochrony klimatu:
- Stany Zjednoczone nie podpisały protokołu z Kioto;
- Kanada wycofała się przed końcem pierwszego okresu rozliczeniowego;
- Rosja, Japonia i Nowa Zelandia nie uczestniczą w drugim okresie.
W związku z tym protokół dotyczy obecnie jedynie ok. 14% światowych emisji, co jest wielkością zdecydowanie niewystarczającą. Mimo negatywnego przykładu największych gospodarek świata nieco ponad 70 krajów rozwijających się i rozwiniętych podjęło liczne zobowiązania do zmniejszenia lub ograniczenia emisji gazów cieplarnianych.
Czy jesteśmy w stanie powstrzymać zmiany klimatu?
Klimatolodzy i meteorolodzy biją na alarm ogłaszając kolejne miesiące jako najcieplejsze w historii badań (od ok. 150 lat), lody Grenlandii oraz Antarktydy kurczą się w szybkim tempie, a niebezpieczne zjawiska atmosferyczne przybierają na sile. Czy jesteśmy w stanie to zatrzymać?
Sceptycy twierdzą, że wszystkie starania, wyrzeczenia, ograniczenia nie przyniosą pożądanego skutku, ponieważ zmiana musiałaby się opierać o całkowity zakaz spalania węgla, ropy, gazu i pochodnych, co jest w obecnej sytuacji zupełnie wykluczone. Inni z kolei twierdzą, że przyczyny zmian klimatu są naturalne i cykliczne. Sugerują więc także, że wszelkie działania przeciw tym zmianom są pozbawione sensu. Istnieje ponadto wiele różnych teorii naukowych bardziej lub mniej prawdopodobnych i udowodnionych, które nie wnoszą jednak zbyt wiele do meritum sprawy. Przeciętny „Kowalski”, „Smith” lub „Mao” na pewno nie są w stanie zrozumieć takiego przekazu, więc każdy kieruje się własnym sumieniem. Nie trzeba być naukowcem, aby wiedzieć, że pewne zachowania mają pozytywny wpływ na jakość środowiska, w którym mieszkamy. Może to być tak prozaiczna sprawa, jak sortowanie odpadów, sprawdzenie, czy mój samorząd dofinansuje wymianę pieców niskiej jakości, spalanie w swoim piecu tylko paliw dobrej jakości, zwracanie uwagi na podobne zachowania sąsiadów i wiele innych, drobnych, codziennych spraw.
Jak wyeliminować zagrożenia dla środowiska?
Do wyeliminowania zagrożeń dla środowiska naturalnego niezbędny jest wzrost świadomości ekologicznej całej społeczności międzynarodowej. Sprawą niezwykle istotną jest również zmobilizowanie środków i skuteczne, planowe ich użycie w celu zapobieżenia dalszej degradacji środowiska. Pytaniem otwartym jest: kto, jakie organizacje i kraje podejmą się międzynarodowej koordynacji działań w tej dziedzinie, kto będzie przewodnikiem? Na razie trzeba pracować nad świadomością mieszkańców.
Autor: Fundacja Razem dla Środowiska